bperruche , Syn znajomego studiuje we Włoszech. Ostatnio mają tam więcej problemów z pociągami niż normalnie (tam jak w Bolandzie, nie tylko z tym).
Chłopak się ostatnio przez pociągi o godzinę spóźnił na egzamin, ale wysłał do osoby monitorującej egzamin email z informacją o opóźnieniu. No i co? Poczekali za nim, bardzo wyrozumiali i kazali po prostu siadać, nie spieszyć się i pisać.
To już któryś raz jak taka sytuacja ma miejsce. Ludzcy, pozytywnie.